niedziela, 24 maja 2009






Młodzi i idealistyczni Amerykanie z polskimi korzeniami, chętni zostania 'liderami Polonii' z nadania Warszawy, muszą się liczyć z nieprzyjemnym przebudzeniem ze snu patriotycznych złudzeń i łopoczących sztandarów.


Szkoła Liderów Polonijnych Ameryki Północnej

I Szkoła Liderów Polonijnych Ameryki Północnej

Szkoła Liderów Polonijnych jest adresowana do aktywnych społecznie przedstawicieli środowisk polonijnych ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Będzie się składać, z odbywającego się w Polsce, dwutygodniowego cyklu warsztatów, wykładów, spotkań oraz wizyt studyjnych. Przybliżymy uczestnikom polską rzeczywistość, zagadnienia związane z transformacją ustrojową Polski, jej współczesnym społeczeństwem i gospodarką, a także kulturą i historią. Podczas Szkoły uczestnicy rozwiną kompetencje liderskie, przygotowując się do aktywnego i świadomego działania w swoich środowiskach lokalnych. Do udziału w Szkole zostanie zaangażowanych 15 osób z Kanady oraz 15 osób ze Stanów Zjednoczonych. Szkoła odbędzie się w dniach 29 czerwca - 12 lipca 2009 roku.\

WARUNKI I HARMONOGRAM REKRUTACJI

Do udziału w Szkole zapraszamy osoby, które:
- mają od 20 do 35 lat,
- mieszkają w Stanach Zjednoczonych lub Kanadzie,
- mają polskie pochodzenie,
- są liderkami/liderami w swoich środowiskach,
- od co najmniej 2 lat angażują się społecznie, kulturalnie lub politycznie,
- chcą wzmacniać swoje kompetencje liderskie,
- chcą poznać lepiej współczesną Polskę, jej kulturę, społeczeństwo oraz najnowszą historię

Organizatorzy pokrywają koszty udziału w Szkole, w tym koszty zakwaterowania, wyżywienia, materiałów szkoleniowych, biletów wstępu podczas wizyt studyjnych oraz zwracają część kosztów przelotu do Polski i z powrotem do kraju zamieszkania, w wysokości do 2000 PLN za podróż w obie strony.
Projekt jest finansowany ze środków Kancelarii Senatu Rzeczpospolitej Polskiej.




W wyniku ukończenia Szkoły Liderów Polonijnych Ameryki Północnej w Warszawie, ten kwiat młodej inteligencji amerykańskiej stanie w przyszłości przed pewnym dylematem. Dziwne ale warszawska SMSSS jakoś zaniedbała im ten dylemat objaśnić podczas procesu pompowania swoich słuchaczy przekonaniem o wlasnej wyjątkowości i elitarności. A także misją dziejowego posłannictwa liderów przyszłej Polonii amerykańskiej, która nigdy nie bedzie pluć pod nogi Jolancie Kwaśniewskiej. Naturalnie, przyszłym liderom nie wolno zapomnieć, kto ich do roli liderów wybrał, komu są winni lojalność i dlaczego Warszawie.

To ironiczne, ale wlaśnie lojalności będzie dotyczył nadchodzący dylemat uśmiechniętych chłopców i dziewcząt z Ameryki z kursu liderów w SMSSS. Powiedzcie, przyszli liderzy Polonii Zjednoczonej z Macierzą , co zrobicie pewnego dnia ze szczegółowymi pytaniami w obszernym formularzu wniosku o wydanie wam przez Departament Obrony USA certyfikatu bezpieczeństwa osobowego (security clearance)? Przyznacie się do uczestnictwa w intensywnym szkoleniu w SMSSS, finansowanym przez władze RP i przygotowującym was do pracy w roli politycznych i ekonomicznych lobbystów Warszawy pod przykryciem polskich organizacji społecznych w USA? Źle. Zataicie? Jeszcze gorzej.

Powiecie, że ten głupi certyfikat nigdy nie będzie wam potrzebny? Ależ nie wierzcie mi na słowo. Przejrzyjcie obszerny dokument pod podanym linkiem. Można tam znależć m.in obszerną listę instytucji, w których posiadanie security clearance przez pracowników jest obowiązkowe. Wymaganie dotyczy 'contractor personnnel doing classified work for all DoD components, and 20 other Federal Agencies and Departments'.




W wojsku, policji, administracji federalnej, przemyśle zbrojeniowym,lotniczym, kosmicznym, komputerowym i wielu innych, posiadanie security clearance jest warunkiem zatrudnienia. W wielu innych miejscach – warunkiem wpuszczenia do budynku, że powołamy się tylko na przykład biur konstrukcyjnych znanej firmy Lockheed Martin, gdzie nawet sprzątaczki muszą posiadać certyfikat Top Secret.

Kursantom Szkoły Liderów Polonijnych Ameryki Północnej polecam zwlaszcza str. 23, zawierającą kryteria sławnej Guideline C – Foreign Preference(Wytyczna C w sprawach apelacyjnych o odmowę wydania certyfikatu bezpieczeństwa osobowego – osobiste preferencje dla obcego państwa). W kontekście tej dyrektywy, o patriotyczna młodzieży polonijna, "własne państwo" oznacza Stany Zjednoczone Ameryki, natomiast "obce państwo"to jest m.in. Rzeczpospolita Polska.

Naturalnie, każdy jest kowalem własnego losu, i tak sobie życie układa, jak sam uważa. Jeśli ktoś nie ma ochoty np. pracować w NASA, pilotować myśliwców USAF, czy zostać amerykańskim dyplomatą, bo woli organizować występy Orkiestry Harmonistów Małego Władzia na uciechę wizytującym warszawskim notablom, wypychać do przodu zastrachane dzieci w strojach krakowskich do wręczania kwiatów tymże notablom na lotnisku O'Hare albo do utraty tchu wykłócać się w Waszyngtonie o zwolnienie z amerykańskiego obowiązku wizowego wszystkich Polakow pragnących pracować na czarno w USA, to jego sprawa.

Pamiętajcie wszakże, PT Liderzy Przyszłości, że wszystkie naraz krajowe orkierstry niezwykle dęte, łowickie pasiaki, nokturny Chopina, bocianie gniazda i dobrze zamrożona Wyborowa pociągana z równie wyborową elitą w Warszawie, nie będą warte funta kłaków przed biurkiem małomównego sędziego Defense Office of Hearings and Appeals, rozpatrującego wasze odwołania od podejrzeń o nielojalność obywatelską wobec własnego kraju, USA.

Te podejrzenia będą się za wami wlekły latami, jak przysłowiowy smród za wojskiem – wiele, wiele lat po zwiędnięciu biało-czerwonych pożegnalnych goździków z Okęcia, zakupionych ze środków Kancelarii Senatu Rzeczpospolitej Polskiej.

Brak komentarzy: