piątek, 20 sierpnia 2010

Utracona cześć Andrzeja Kunerta




Andrzej Kunert konsekwentnie usiłuje popełnić harakiri na bolszewickich bagnetach. Tym razem przy pomocy dowcipnego wywiadu. Że niby pomnik bolszewików w Ossowie to nie pomnik, tylko mogiła; no niech będzie, że pomnik, ale nagrobny; no, niech już wam będzie, że to pomnik nagrobny na mogile… etc.

Otóż, to zupełnie wszystko jedno, na czym ten pomnik nagrobny, prawosławny krzyż ze szlachetnej stali,  stoi - na mogile, na kurhanie, na katakumbach, na mauzoleum, na sarkofagu czy na piramidzie. Ważne dlaczego tam stoi. Biorąc pod uwagę ideologię bolszewików, przyczyny ich najazdu na Polskę w 1920 roku i zachowanie ich armii podczas inwazji, postawienie ku ich pamięci, gdziekolwiek w Polsce, jakiegokolwiek chrześcijańskiego krzyża, to zabójcza kombinacja bluźnierstwa, hipokryzji i świętokradztwa, oryginalny osobisty wynalazek Kunerta. 

Przez cały czas swojego istnienia, od zarania rewolucji 1917 roku aż do rozpadu ZSRR, Armia Czerwona stawiała na grobach swoich żołnierzy wszystko, tylko nie krzyżeW wyścigu hipokryzji, Kunert wygrywa o krótki łeb ze Stalinem, gdy domaga się krzyża dla bolszewickich agresorów. W sztafecie służalczości, Kunert remisuje z Bierutem.

Gdyby na grobie bolszewików w Ossowie stanęła klasyczna, znana każdemu dorosłemu Polakowi pamiętającemu PRL, betonowa piramidka z blaszaną czerwoną gwiazdą, nigdy nie byłoby żadnej sprawy, pies z kulawą nogą by się tym nie interesował, ambasada rosyjska miałaby gdzie składać kwiaty i śpiewać Międzynarodówkę, a Kunert mógłby dalej urzędować w pełnej glorii. Raz na trzy lata kupowano by puszkę czerwonej farby, by odmalować gwiazdę, i koniec na tym. 

Zaangażowanie modnego rzeźbiarza do wykonania projektu pomnika i użycie materiałów najwyższej jakości w jego realizacji, więcej mówi o intencjach Kunerta niż wszystkie jego enuncjacje razem wzięte. Polscy żołnierze, pochowani na cmentarzu w Ossowie, leżą pod skromnymi krzyżami odlanymi z betonu, a ich tablicy pamiątkowej, zbezczeszczonej przez komunistów, nigdy nie odrestaurowano do oryginalnego stanu. 

Za koronny dowód fundamentalnie chrześcijanskiego charakteru bolszewków pogrzebanych w Ossowie, służy Kunertowi znaleziony podobno przy jednym z martwych najeźdźów krzyżyk. Prawosławny, czy katolicki? Z czego wykonany? Można go gdzieś obejrzeć, choćby na zdjęciu?

Bo ja, panie kolego Kunert, stawiam do dyskusji całkowicie równouprawnioną hipotezę, że jeżeli ten krzyżyk jest katolicki, a do tego jeszcze srebrny lub złoty, to znalazł pan wojenne trofeum bolszewika, zdarte z ofiary gwałtu, morderstwa, lub w najlepszym razie rabunku. Każda inna przyczyna posiadania krzyżyka przez sowieckiego żołnierza mogła prowadzić posiadacza do raportu u komisarza politycznego jednostki i kuli w potylicę wkrótce potem. 

O ile chciałby pan utrzymywać, panie kolego Kunert, że bolszewicy nie tylko byli w głębi duszy chrześcijanami , ale także byli szlachetni i nie rabowali, to polecam panu wspomnienia Jewgienija Chaldieja (1917-1997), wojennego fotografa TASS, który na krótko przed śmiercią opowiedział dziennikarzom, jak w 1945 roku zmuszony był wyretuszować słynne zdjęcie zatknięcia flagi ZSRR na ruinach Reichstagu 2 maja 1945 r. Na oryginalnym zdjęciu Chaldieja, jeden z żołnierzy ma dwa zegarki, na obu przegubach.


No i jest jeszcze jedna sprawa -  ten motyw 22 stylizowanych bagnetów powstających z grobu. 
Jest tylko jeden możliwy sposób odczytania tej symboliki:          Wróciliśmy!

Mamy jeszcze gdzieś w Polsce jakąkolwiek żołnierską mogiłę wojenną, dowolnej narodowości, z której  podrywa sie do ataku tyraliera pochylonych bagnetów?

Kunert musi odejść.


PS. Skoro tak Kunertem owładnęla troska o godność mogił, to czy Kunert mógłby przy okazji spytać swoich nowych rosyjskich przyjaciół, gdzie właściwie leży około jednej trzeciej polskich jeńców zamordowanych przez NKWD w 1940 roku, których miejsca pochówku nie udało się do dzisiaj ustalić?

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kunert był tylko wykonawcą obietnicy danej Rosjanom przez obecnego prezydenta po odkryciu szczątków bolszewickich.
Wystąpienia Kunerta w tej sprawie to tylko zasłona dymna dla Komorowskiego. Dlatego to on powinien odejść.

Anonimowy pisze...

Panie Wiarus

Dlaczego się Pan dziwi. Jak nazwa wskazuje wiarus czyli doświadczony, stary to powinien pamiętać...
A przecież jeszcze nie tak dawno o tym telewizyjnym historyku, panie Kunerze było głośno w związku z przekrętami w Encyklopedii Powstania Warszawskiego.

Już się nie pamięta? Te dezinforamcje w Encyklopedii to o wiele większe zło aniżeli obecne a i tak "świat" przeszedł do porządku nad tymi dezinformacjami.A młodzież jeszcze długo będzie się uczyła na tej książce.
dr Jerzy Jaśkowski
www.deportacje.eu