Andrzej Kunert konsekwentnie usiłuje popełnić harakiri na bolszewickich bagnetach. Tym razem przy pomocy dowcipnego wywiadu. Że niby pomnik bolszewików w Ossowie to nie pomnik, tylko mogiła; no niech będzie, że pomnik, ale nagrobny; no, niech już wam będzie, że to pomnik nagrobny na mogile… etc.
Otóż, to zupełnie wszystko jedno, na czym ten pomnik nagrobny, prawosławny krzyż ze szlachetnej stali, stoi - na mogile, na kurhanie, na katakumbach, na mauzoleum, na sarkofagu czy na piramidzie. Ważne dlaczego tam stoi. Biorąc pod uwagę ideologię bolszewików, przyczyny ich najazdu na Polskę w 1920 roku i zachowanie ich armii podczas inwazji, postawienie ku ich pamięci, gdziekolwiek w Polsce, jakiegokolwiek chrześcijańskiego krzyża, to zabójcza kombinacja bluźnierstwa, hipokryzji i świętokradztwa, oryginalny osobisty wynalazek Kunerta.
Przez cały czas swojego istnienia, od zarania rewolucji 1917 roku aż do rozpadu ZSRR, Armia Czerwona stawiała na grobach swoich żołnierzy wszystko, tylko nie krzyże. W wyścigu hipokryzji, Kunert wygrywa o krótki łeb ze Stalinem, gdy domaga się krzyża dla bolszewickich agresorów. W sztafecie służalczości, Kunert remisuje z Bierutem.
Gdyby na grobie bolszewików w Ossowie stanęła klasyczna, znana każdemu dorosłemu Polakowi pamiętającemu PRL, betonowa piramidka z blaszaną czerwoną gwiazdą, nigdy nie byłoby żadnej sprawy, pies z kulawą nogą by się tym nie interesował, ambasada rosyjska miałaby gdzie składać kwiaty i śpiewać Międzynarodówkę, a Kunert mógłby dalej urzędować w pełnej glorii. Raz na trzy lata kupowano by puszkę czerwonej farby, by odmalować gwiazdę, i koniec na tym.
Zaangażowanie modnego rzeźbiarza do wykonania projektu pomnika i użycie materiałów najwyższej jakości w jego realizacji, więcej mówi o intencjach Kunerta niż wszystkie jego enuncjacje razem wzięte. Polscy żołnierze, pochowani na cmentarzu w Ossowie, leżą pod skromnymi krzyżami odlanymi z betonu, a ich tablicy pamiątkowej, zbezczeszczonej przez komunistów, nigdy nie odrestaurowano do oryginalnego stanu.
Za koronny dowód fundamentalnie chrześcijanskiego charakteru bolszewków pogrzebanych w Ossowie, służy Kunertowi znaleziony podobno przy jednym z martwych najeźdźów krzyżyk. Prawosławny, czy katolicki? Z czego wykonany? Można go gdzieś obejrzeć, choćby na zdjęciu?
Bo ja, panie kolego Kunert, stawiam do dyskusji całkowicie równouprawnioną hipotezę, że jeżeli ten krzyżyk jest katolicki, a do tego jeszcze srebrny lub złoty, to znalazł pan wojenne trofeum bolszewika, zdarte z ofiary gwałtu, morderstwa, lub w najlepszym razie rabunku. Każda inna przyczyna posiadania krzyżyka przez sowieckiego żołnierza mogła prowadzić posiadacza do raportu u komisarza politycznego jednostki i kuli w potylicę wkrótce potem.
O ile chciałby pan utrzymywać, panie kolego Kunert, że bolszewicy nie tylko byli w głębi duszy chrześcijanami , ale także byli szlachetni i nie rabowali, to polecam panu wspomnienia Jewgienija Chaldieja (1917-1997), wojennego fotografa TASS, który na krótko przed śmiercią opowiedział dziennikarzom, jak w 1945 roku zmuszony był wyretuszować słynne zdjęcie zatknięcia flagi ZSRR na ruinach Reichstagu 2 maja 1945 r. Na oryginalnym zdjęciu Chaldieja, jeden z żołnierzy ma dwa zegarki, na obu przegubach.
No i jest jeszcze jedna sprawa - ten motyw 22 stylizowanych bagnetów powstających z grobu.
Jest tylko jeden możliwy sposób odczytania tej symboliki: Wróciliśmy!
Mamy jeszcze gdzieś w Polsce jakąkolwiek żołnierską mogiłę wojenną, dowolnej narodowości, z której podrywa sie do ataku tyraliera pochylonych bagnetów?
Kunert musi odejść.
PS. Skoro tak Kunertem owładnęla troska o godność mogił, to czy Kunert mógłby przy okazji spytać swoich nowych rosyjskich przyjaciół, gdzie właściwie leży około jednej trzeciej polskich jeńców zamordowanych przez NKWD w 1940 roku, których miejsca pochówku nie udało się do dzisiaj ustalić?
2 komentarze:
Kunert był tylko wykonawcą obietnicy danej Rosjanom przez obecnego prezydenta po odkryciu szczątków bolszewickich.
Wystąpienia Kunerta w tej sprawie to tylko zasłona dymna dla Komorowskiego. Dlatego to on powinien odejść.
Panie Wiarus
Dlaczego się Pan dziwi. Jak nazwa wskazuje wiarus czyli doświadczony, stary to powinien pamiętać...
A przecież jeszcze nie tak dawno o tym telewizyjnym historyku, panie Kunerze było głośno w związku z przekrętami w Encyklopedii Powstania Warszawskiego.
Już się nie pamięta? Te dezinforamcje w Encyklopedii to o wiele większe zło aniżeli obecne a i tak "świat" przeszedł do porządku nad tymi dezinformacjami.A młodzież jeszcze długo będzie się uczyła na tej książce.
dr Jerzy Jaśkowski
www.deportacje.eu
Prześlij komentarz