piątek, 19 marca 2010

Królowa Radka też nie gryzie



Fascynującym szczegółem rezygnacji p. Radosława "Słońce" Sikorskiego (l'etat, c'est moi) z obywatelstwa brytyjskiego jest zwolnienie go z opłat administracyjnych przez litościwe władze Zjednoczonego Królestwa. Normalna opłata za zarejestrowanie deklaracji własnowolnego zrzeczenia się obywatelstwa brytyjskiego wynosi ła w 2006 roku 120 funtów. Jednak w prawym górnym rogu deklaracji Radka, załatwiający sprawę urzędnik Home Office odręcznie dopisał na formularzu RN1 "no fee", czyli 'bezpłatnie".

Radek jest zatem do przodu o 120 funtów, które może ofiarować na jakiś cel dobroczynny, na przykład na Bullingdon Club.

Trudno powiedzieć, czy zwolnienie z opłat nastąpiło  w uznaniu materialnego ubóstwa wnioskodawcy, czy z kurtuazji. Żyję jednak nadzieją, że kiedy Radek zostanie Prezydentem RP, jedną z jego pierwszych decyzji bedzie zniesienie złodziejskich opłat pobieranych za każdą z licznych bumag i pieczątek wymaganych w stalinowsko-bizantyjskim procesie zrzekania się obywatelstwa polskiego na własny wniosek obywatela.

Noblesse oblige.



Brak komentarzy: