"Gdyby nie był sławny, to fakt, że ponad 30 lat temu w Los Angeles, mieście szczególnie swobodnych obyczajów, skorzystał z usług jakiejś nieletniej prostytutki, nie miałby dzisiaj przedłużenia" - Krzysztof Zanussi
Pan Roman ani mnie ziębi, ani grzeje. Ale jako dobry uczynek na dzień dzisiejszy, pozwoliłem sobie przetłumaczyć bon mot pana Krzysztofa na angielski i przeslać e-mailem prawnikom p. Samanthy Geimer, wraz z krótką notką biograficzną o autorze. Szkoda byłoby bowiem, by taka fontanna dowcipu miala się zmarnować bez możliwości przeprowadzenia publicznego dowodu, że p. Geimer byla w 1977 roku młodocianą prostytutką.
środa, 30 września 2009
Szampański bon mot pana Krzysztofa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Hmm, to chyba trzeba by cała polską ŁĘlitę zadenuncjować. Oto co wyprodukowała ostoja zachlanej moralności Dorota Stalińska: http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article449706/13_latki_same_pchaja_sie_do_lozka.html
P.S. Jeśli nie chce sie Panu tłumaczyć prawnikom p.Samanthy wypocin naszej artystki, to proszę o podanie namiarów na owych prawników. Sama to zrobie. A.
Prześlij komentarz