Jan Pietrzak, kiedy jeszcze nie był opozycjonistą, tylko licencjonowaną klapą bezpieczeństwa, śpiewał:
 
'Trochę nam brak klimatu Azji / Surowych zdrowych obyczajów /Dyskretny urok burżuazji / Powoli wkrada się do kraju'
 
Ponieważ Pietrzak zmienił front, trzeba było poszukać następnego od surowych zdrowych obyczajów i umysłowego klimatu Mongolii, no i znaleziono. 

Dr inż. Maciej Lasek na pierwszym posiedzeniu swojej speckomisji d/s usadzenia pos. Antoniego Macierewicza, podsumował wyniki jej prac. Surowym zdrowym obyczajem, dr inż. Lasek zrobił to jeszcze przed rozpoczęciem tych prac:
 
”Wszelkie inne hipotezy przyczyn katastrofy smoleńskiej niż podane w raporcie komisji Millera należy uznać za nieuprawnione i niepoparte wiarygodnym materiałem dowodowym”
 
Nie jest to jeszcze może tak dopracowane, jak było w komisji Burdenki, która rezultat swoich prac miała od początku wbudowany w samą swoją nazwę:
 
 
Специальная Комиссия по установлению и расследованиюобстоятельств расстрела немецко-фашистскимизахватчиками в Катынском лесу военнопленных польскихофицеров
Komisja specjalna do spraw ustalenia i opracowania śledczego okoliczności rozstrzelania polskich oficerów-jeńcow wojennych w lesie katyńskim przez niemiecko-faszystowskich agresorów.
 
 
no, ale nie od razu cerkiew na Placu Saskim zbudowano.
 
 
W każdym razie sprawy w komisji Laska idą we właściwym i słusznym kierunku, wyznaczonym nieomylną linią partii. 

Mam tylko jedną uwagę. Dr inż. Lasek jest ekonomicznym kamikaze. Co z tego, że wyznaczono mu pensję 8000 złotych miesięcznie, jeśli z kasy odbierze najwyżej 2000, za tydzień pracy? No bo skoro ogłoszono już kluczowy wniosek komisji, to jej misja dobiegła końca i można ją rozwiązać.