Ruchy buldogów pod dywanem?
 
Jutro, 1 lutego 2011 roku, Dimitrij Miedwiediew ma odsłonić pomnik Borysa Jelcyna. Ze wszystkich możliwych miejsc, ma go odsłonić wJekaterynburgu, dawniej Swierdłowsk, mieście znanym głównie z zamordowania tam17 lipca 1918 roku rodziny carskiej, od tego czasu stanowiącym symbol morderczego charakteru komunizmu.
 
Borys Jelcyn jest historycznie znany Polakom głównie z tego, że odegrał zasadniczą rolę w stłumieniu neobolszewickiego puczu Janajewa w sierpniu 1991 r., wydał 6 listopada 1991r. dekret prezydencki delegalizujący działalność Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego na terenie Federacji Rosyjskiej, podpisał w imieniu Rosji dnia 8 grudnia 1991 roku Traktat Białowieski, rozwiązujący Związek Radziecki, oraz przekazał Polsce 14 października 1992 roku kopie archiwalnych dokumentów ze słynnej "teczki nr 1", jednoznacznie potwierdzające, że mordu katyńskiego dokonali Rosjanie.
 
Tego samego 1 lutego 2011r. rozmowy na najwyższym szczeblu w Warszawie będzie prowadził Nikołaj Patruszew, sekretarz RadyBezpieczeństwa Rosji, były generał KGB, osobisty przyjaciel Władimira Putina jeszcze z czasów wspólnej służby w lenigradzkim KGB, szef FSB podczas prezydentury Putina, który w 2006 r. oskarżał polskie służby o aktywność przeciw Rosji.
 
Czy przyjeżdża z sugestią nie do odrzucenia, po której stronie nużno i nadastanąć towarzyszom polskim w sporze "ciwilików" Miedwiediewa z "siłowikami" Putina?
 
Stara anegdota z okresu Gomułki mówiła, że towarzysz Pierwszy Sekretarz jako hobby uprawiał z zamiłowaniem zegarmistrzostwo, w związku z czym regularnie jeździł do Moskwy po wskazówki. Od tego czasu pozycja międzynarodowa Rzeczypospolitej wydatnie się poprawiła. Nikt już nie musi nigdzie jeździć. Moskiewskie wskazówki w najlepszym gatunku Rosjanie dostarczają właściwym osobom do domu.