Mam nadzieję, że polskim kolegom starczy rozumu i woli do przyjęcia odpowiednich wniosków, bez jakichkolwiek zbytecznych komentarzy - powiedział Miedwiediew w wigilijnym wywiadzie dla rosyjskich stacji telewizyjnych.
Wigilię spędziłeś z rodziną. Potem tradycyjne obżarstwo w pierwszy dzień świąt. Teraz sprawdź, czy w kieszeni marynarki masz paszport, i wezwij taksówkę na lotnisko. Ociągałeś się wystarczająco długo. Jeśli będziesz się ociągał dalej, ryzykujesz że nie zdążysz, jak ci wyciągnięci z promu do Szwecji w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku.
Nie wracaj nigdy.
Chętnie bym to zrobił. Nawet z całą rodziną.
OdpowiedzUsuńAle mam "napoleoński" problem: po pierwsze nie mam za co, po drugie , tylko ja posługuję się w miarę językiem angielskim. Więc czy mi się to podoba czy nie, nie dam rady wyjechać.
Wyjeżdżałem mając w kieszeni USD7,50 i posługując się w miarę językiem angielskim. Nigdy mi nie przyszło tego żałować. Potrzeba jest matką wynalazków.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo cóż...
OdpowiedzUsuńNawet gdybym chciał wyjechać sam, to muszę zabezpieczyć finansowo rodzinę na czas mojego "rozkręcenia się" na emigracji.Niestety nie mam na kogo liczyć tu w Polsce żeby mi w tym pomógł.Tak więc nie mam specjalnego wyboru i muszę tutaj egzystować.
Zrobiłem to 5 lat temu. Wyjeżdżając nie znałem słowa po angielsku ale nie nigdy nie żałowałem tej decyzji. Dziś pozdrawiam z Nowej Zelandii. /FanBloga
OdpowiedzUsuń