poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Zmartwychwstałe bagnety, czyli Kunert musi odejść


 
fot. Mariusz Kubik
GNU Free Documentation Licence.
Właściciel praw autorskich tego pliku
zezwolił na jego użycie w dowolnych celach
pod warunkiem, że zaznaczone zostanie, kto jest właścicielem praw autorskich.
Redystrybucja, prace pochodne, użycie komercyjne i wszystkie inne możliwe użycia pliku są dozwolone.
Andrzej Kunert, sekretarz generalny Rady Ochrony Pomników Walki i Męczenstwa, desperacko pracuje na własny pomnik, upierając się, że nie ma i nigdy nie było żadnej różnicy pomiędzy poległymi na ziemiach polskich żołnierzami armii obcych, a członkami formacji adekwatnie opisanej w inskrypcji  na pomniku poległych żołnierzy polskich znajdującym się na Cmentarzu Poległych w Bitwie Warszawskiej w Ossowie:

14 sierpnia 1920 r. siedemkroć odpieraliśmy hordy bolszewickie i tu padliśmy u wrót stolicy a wróg odstąpił...






Na to Kunert:

"Dla bardzo wielu ludzi obserwujących Polskę było to czymś niesłychanie istotnym, że akurat w Polsce, której historia tak się ułożyła, mamy ogromne ilości cmentarzy z pierwszej i drugiej wojny światowej, cmentarzy żołnierzy austriackich, węgierskich, włoskich, francuskich, brytyjskich, a także niemieckich i rosyjskich. Także tym żołnierzom, powtarzam - żołnierzom, należy się szacunek i miejsce spoczynku" - powiedział Kunert. "Szacunek i miejsce spoczynku - nie pomniki wyrażające hołd i wdzięczność" (...)
 A tymczasem - mówił - okazało się, że można "to miejsce zbezcześcić złotymi gwiazdkami, co jest karalnym przestępstwem, oraz stworzyć zagrożenie dla sztandaru wojskowego".







Nie jest jasne, dlaczego Kunert w swoim wywiadzie dla PR czuje się uprawniony znieważyć za jednym zamachem Wielką Brytanię, Francję, Włochy, Węgry, Austrię i Niemcy poprzez zrównanie ich żołnierzy regularnych z obu wojen światowych ze słynnymi z bestialstwa bolszewickimi agresorami 1920 roku. 
Pomnik na polskim cmentarzu poległych w Ossowie został wystawiony w 1929 roku przez Polaków z bezpośrednią pamięcią wydarzeń 1920 roku którzy, w przeciwieństwie do Kunerta, dobrze wiedzieli o czym mówią. Tablica z nazwiskami poległych Polaków nosi ślady kul rosyjskich z lat czterdziestych. Rada Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa nigdy nie widziała potrzeby restauracji tego zabytku do stanu oryginalnego.

Kunert zarządził i sfinansował wzniesienie bolszewickim najeźdźcom pomnika tyleż kłamliwego co triumfalistycznego. To nie jest skromna żołnierska kwatera na polowym cmentarzu, dla której ustawa przewiduje ogrodzenie, tabliczkę informacyjną i drogowskaz. To jest wyrafinowana, nowoczesna, minimalistyczna wizja dobrego rzeźbiarza, który otrzymał precyzyjne zamówienie. To jest realizacja, w najwyższej klasy materiale, starannie przemyślanego, dojrzałego artystycznie pomnika zwycięstwa.

Pomnik jest kłamliwy ze względu na szyderczy motyw krzyża prawosławnego na grobie soldateski programowo antychrześcijanskiej armii, znanej ze szczególnego bestialstwa wobec kleru i świątyń, również prawosławnych. Nawiasem mówiąc, czy Kunert pytal o zgodę polskiej cerkwi prawosławnej na postawienie takiego krzyża na grobie bolszewickich żołnierzy, i czy taką zgodę otrzymał?

Pomnik jest podwójnie kłamliwy
 w dwuznacznej rosyjskojęzycznej inskrypcji, z której wynika, że krasnoarmiejcy zginęli "w boju za Ossów", lub "w boju Ossów" (nie "w boju pod Ossowem" lub "w boju koło Ossowa"). Nie wynika z inskrypcji, czy pochowani Rosjanie Ossów atakowali, czy go bronili. Zatarta zostaje w ten sposób różnica między agresorem a ofiarą. Zapewne w nadziei, że kiedyś pójdzie w zapomnienie.

Ponieważ w inskrypcji są także błędy ortograficzne, Kunert jest podobno gotów wymienić tablicę z inskrypcją, wkładając dalsze pieniądze polskiego podatnika w najlepszy szwedzki granit, gdyż nic nie jest za dobre dla martwych bolszewików.

A może należy sie po prostu zwrócić do słynnych kamieniołomów gołowińskich ("Gołowinskij Granit",
ul. Administratiwna 8, 12325 Gołowino, powiat Żytomierz, Ukraina), które swego czasu dostarczyły granitu na budowę Mauzoleum Lenina w Moskwie?  Polską wolę ekspiacji za 1920 rok byłoby wtedy widać jeszcze lepiej.
Pomnik jest triumfalistyczny ze względu na motyw 22 zmartwychwstałych bagnetów, powstających z mogiły. BAGNET NIE JEST INSTRUMENTEM POJEDNANIA. Przekaz jest jednoznaczny:  - Wróciliśmy!  Mogliście nas zabić, Polacy, ale to my wygraliśmy wojnę cywilizacji…
 
Kunert jest całkowicie pozbawiony zmysłu proporcji oraz elementarnego poczucia humoru, kiedy pieni się, że doszło do "zbezczeszczenia" pomnika bolszewików przy pomocy złotych gwiazdek. W równoległym wszechświecie Kunerta, złote gwiazdki są jak widać daleko bardziej złowieszcze niż bagnety.

Wyluzujcie się, Kunert. Nic się nie stało. To tylko śmieszny, fajny i radosny happening pod krzyżem. Dokładnie tak samo śmieszny, fajny  i radosny jak tamten nocny, pod innym krzyżem, na Krakowskim Przedmieściu.



---------------------- 
PS.
Jak o tym wie każdy, kto miał dzieci w pierwszej klasie szkoły podstawowej w dowolnym kraju zachodnim, samoprzylepne złote gwiazdki są popularną nagrodą dla dzieci za dobre wyniki w nauce. Złotą gwiazdkę przylepioną na okladce zeszytu dostaje się od pani np. za dobrze odrobione lekcje. W tym konkretnym przypadku widzę w złotych gwiazdkach nagrodę dla Kunerta za odrobienie lekcji z historii. Za ortografię rosyjską Kunert niestety dostał pałę, więc gwiazdek dostał mniej niż mógłby dostać, gdyby odrobił lekcje również z rosyjskiego.
----------------------

PS2.
Istnieją kraje, w których urzędnik, który narobił tyle bigosu co Andrzej Kunert, podaje się do dymisji. Ponieważ Polska aspiruje do cywilizacji Zachodu, a nie do standardów konarmii Budionnego, Kunert musi odejść. Polacy nie są mściwi. Kunert nie musi zrzekać się obywatelstwa polskiego ani udawać na wygnanie. Ale jego nazwisko nie powinno pojawiać się na tych samych dokumentach, na których widnieją słowa "walka" i "męczeństwo".
----------------------

PS3.
Ponieważ czyny Andrzeja Kunerta na rzecz pojednania polsko-rosyjskiego nie powinny pozostać bez nagrody, proponuję nadanie ogólnej nazwy "kunert" indywidualnym elementom architektonicznym budowli monumentalnych, służących do demonstracji siły Rosji - na wieczną rzeczy pamiątkę. W tym sensie, pomnik bolszewików w Ossowie składa sie z krzyża prawosławnego, tablicy z inskrypcją i 22 kunertów, zaś nad Cmentarzem Żołnierzy Radzieckich w Warszawie przy ulicy Żwirki i Wigury dominuje 21-metrowy kunert z pięcioramienną gwiazdą na czubku.


2 komentarze: