Zakończyła prace komisja nadzwyczajna powołana przez Prezesa Rady Ministrów w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy lotniczej z dnia 12 sierpnia 2008 roku, w której zginęli:
- Lech Kaczyński, Prezydent RP
- Wiktor Juszczenko, Prezydent Republiki Ukrainy;
- Valdas Adamkus, Prezydent Republiki Litwy;
- Valdis Zatlers, Prezydent Republiki Łotwy;
- Toomas Ilves, Prezydent Republiki Estonii;
- Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych RP, oraz 79 osób towarzyszących, oficerów BOR i członków załogi samolotu.
Delegacja, podróżująca polskim samolotem rządowym, udawała się do Tbilisi na negocjacje mające przyczynić się do zakończenia konfliktu zbrojnego pomiędzy Gruzją i Federacja Rosyjską.
Samolot produkcji radzieckiej typu Tupolew Tu-154M, nr taktyczny 101, nr kadłuba 90A837, zbudowany w 1976 roku, eksploatowany przez 36 specjalny pułk lotnictwa transportowego (36 SPLT) i stacjonowany na warszawskim lotnisku Okęcie, poddany był przed startem szczególnie starannemu przeglądowi technicznemu i został uznany za sprawny. Jak jednoznacznie wynika z analizy pokładowego rejestratora danych, wydobytego z dna morskiego podczas akcji ratowniczej i przekazanego Polsce, bezpośrednią przyczyną wypadku była nie dająca się przewidzieć katastrofalna awaria jednego z trzech silnikow samolotu.
Podczas końcowej fazy lotu, w około 75 sekund po przekroczeniu granicy wód terytorialnych Gruzji przez samolot, lecący wówczas nad Morzem Czarnym na wysokości 6250 metrów, nastąpiło zniszczenie turbiny lewego silnika na skutek niekorzystnego i przypadkowego zbiegu okoliczności i ukrytych wad materiałowo-technologicznych, które doprowadziły do przedwczesnego zmęczenia wału silnika. Częściami zniszczonej turbiny uszkodzony został środkowy silnik i zniszczone hydrauliczne układy sterowania sterami wysokości i kierunku.
Komisja przypomina, że w zbliżonych okolicznościach doszło w Polsce w latach 80-tych XX wieku do dwóch katastrof samolotow pasażerskich Ił-62, również produkcji radzieckiej, wyposażonych w silniki tego samego producenta co prezydencki Tu-154.
Dysponując tylko jednym sprawnym silnikiem oraz możliwością sterowania tylko poprzez wychylanie lotek, załoga usiłowała bez powodzenia opanować sytuację. Niestety, w 27 sekund po awarii silnika samolot wszedł w nurkowanie pod kątem ponad 70 stopni. W ciągu następnych 10 sekund doszło do przekroczenia maksymalnej prędkości, awarii strukturalnej głównego dźwigara lewego skrzydła, oderwania lewego skrzydła, a następnie całkowitej dezintegracji kadłuba samolotu na wysokości około 2600 metrów nad powierzchnią morza. Szczątki samolotu rozsiane zostały na powierzchni około czternastu kilometrów kwadratowych.
Przypadkowo obecne w pobliżu miejsca katastrofy jednostki Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej podjęły natychmiastową akcje ratunkową, która doprowadziła do odnalezienia unoszących się na powierzchni morza zwłok ministra Radosława Sikorskiego i jednego spośród członkow załogi. Pozostałych ciał nie odnaleziono. Dzięki pomocy technicznej udzielonej przez Marynarkę Wojenną Federacji Rosyjskiej zlokalizowano i wydobyto po czterech dniach na powierzchnię pokładowy rejestrator danych. Nie udało się odnaleźć rejestratora głosu, zapisującego rozmowy w kabinie pilotów.
Komisja nie ustaliła, w jaki sposób doszło do lotu pięciu prezydentów do objętej wojną Gruzji tym samym samolotem. Komisja wykluczyła jakiekolwiek inne możliwe przyczyny wypadku.
Członkowie komisji przyłączają się do kondolencji Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska dla rodzin ofiar tej tragicznej katatrofy. Premier Tusk, przebywający obecnie z wizytą w Moskwie, i Prezydent Federacji Rosyjskiej Dimitri Miedwiediew wydali wspólne oświadczenie z okazji zakończenia prac komisji, łącząc się w bólu z rodzinami ofiar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz