Redaktor Jacek Różalski z GW zapytał MSWiA w listopadzie 2006, ilu jest Polaków z PESEL-em. Oni mu na to, że na 31 XII 2005 było 38 157 055 takich osób.
Według GUS, żyjących Polaków na 31 XII 2005 było 38 635 144 (dane GUS cytowane w Wikipedii).
W czerwcu 2006 roku GW doniosła, że z powodu ogólnego administracyjnego bezhołowia i niechlujstwa trzyma się nadal w PESEL-u, jako żywe, około 800 000 osób zmarłych, przy czym niektóre z tych osób zmarły przed kilkunastu laty.
W PESEL-u znajduje się także znaczna i nigdy bliżej nie określona liczba osób, które wyjechały z Polski przed 1989 rokierm i nigdy nie wróciły. Według danych IPN, w latach 1980-89 wyemigrowało z kraju około 1 100 000 osób.
System PESEL wprowadzano progresywnie, w latach 1979-1985. Nota bene, bez podstawy ustawowej - drogą rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych, wydanego bez ustawowego upoważnienia do jego wydania. PESEL wpisano do ustawy o dowodach osobistych i ewidencji ludnosci dopiero około 2000 roku. Z techniczno-prawnego funktu widzenia, PESEL przez pierwsze 15 lat swego istnienia funkcjonował pozaprawnie, lub zgoła bezprawnie. Prawnie czy bezprawnie, do roku 1985, wszyscy obywatele PRL zamieszkali w Polsce mieli już niemniej numery identyfikacyjne PESEL..
Według danych IPN, ponad połowa 1,1 miliona emigrantów okresu 1980-89 wyjechała z Polski w latach 1985-89. W związku z tym, co najmniej ci Polacy, którzy wyemigrowali pomiędzy 1985 a 1989 rokiem, są w PESEL-u. Znaczy, dalej są w PESEL-u, chociaż w Polsce ich już od 17-21 lat nie ma i zapewne już nie będzie. Zatem 'martwych dusz' w PESEL-u powstałych w ten sposób może być około 500 000.
A więc zdecydujcie się w końcu, rodacy w kraju - ile osób mieliście w PESELu na koniec 2005 roku? A ile osób fizycznie mieszkało w Polsce na 31 XII 2005?
38 157 055 (jak podało MSWiA dla GW)?
38 635 144 (jak podał GUS)?
Ile osób naprawdę żyło w Polsce na dzień 31 XII 2005?
38 157 055 (MSWiA) minus 800 000 zmarłych ale niewypisanych z PESEL-u = 37 357 055?
38 157 055 (MSWiA) minus 800 000 zmarłych ale niewypisanych z PESEL-u minus 500 000 emigrantów 1985-1989 = 36 857 055?
38 635 144 (GUS) minus 800 000 zmarłych ale niewypisanych z PESEL-u = 37 835 144?
38 157 055 (GUS) minus 800 000 zmarłych ale niewypisanych z PESEL-u minus 500 000 emigrantów 1985-1989 = 37 335 144?
Według dostępnych informacji, na dzień 31 XII 2005 żyjących Polaków mogło być:
36 857 055, albo
37 335 144, albo
37 357 055, albo
37 835 144, albo
38 157 055, albo
38 635 144.
Zależnie od tego, które liczby są najbliższe prawdy. Różnica pomiędzy najniższą a najwyższą liczbą wynosi 1 778 089. Jednym słowem, na 31 XII 2005 znaliście liczbę ludności Polski z dokładnością do (w najgorszym wypadku) około 1,8 miliona. Ludność Polski miała gdzieś pomiędzy 36,8 miliona a 38,6 miliona. Co naturalnie nie przeszkadzało nikomu podawać dziennikarzom danych z dokładnością do jednej sztuki, a pewnie i do Eurostatu też.
No właśnie - na jaką właściwie liczbę ludności Polski oblicza się dotacje z Unii? 36,8 miliona, 38,6 miliona, czy something in between? Jeśliby dotacja unijna w skali rocznej miała wynosić choćby marne sto euro na głowę, mogłoby to znaczyć, że RP potencjalnie pozyskuje od Unii nienależnie, na 'martwe dusze', kwotę nawet do 180 milionów euro rocznie.
Poszukuję insidera z MinFin lub GUS, który wie, jak jest naprawdę. Mówiąc nawiasem, taki insider mógłby sobie potencjalnie wynegocjować z unijnym urzędem zwalczania przestępczości finansowej OLAF (Office de la Lutte Anti-Fraude) w Brukseli całkiem niezły deal. Powiedzmy, 1% nienależnie pobranych funduszów w zamian za dowody, że budżet Unii poniósł szkodę. Usługi policyjne, w tym program ochrony świadkow koronnych (witness protection) załatwia OLAF-owi policja belgijska, więc nową tożsamość i przesiedlenie do innego kraju też by zapewne mogli takiemu załatwić.
Z Zarządem C OLAF (wywiad, strategia, obsługa informatyczna) można kontaktować się pod brukselskim numerem telefonu +32 2 298 4986, adresem e-mailowym
olaf-courrier@cec.eu.int, lub adresem pocztowym: OLAF, Directorate C, European Commission, B-1049 Bruxelles, Belgique. Z Zarządem B OLAF (czynności operacyjno-śledcze) można kontaktować sie pod numerem +32 2 295 8508, lub tym samym adresem pocztowym, zmieniając tylko 'Directorate C' na 'Directorate B'. Rozmawiać należy po angielsku, niemiecku lub francusku.
Dla wyczulonych na domniemanie niewinności: - ja ani nie mam żadnego kandydata na winnego, ani nie wiem, czy w ogóle jakakolwiek wina tu zachodzi. Ani nikogo nie pomawiam, ani nie sugeruję, że doszło do takiego umyślnego lub nieumyślnego przekrętu. Ale mogło dojść. Dane sugerują, że istniał, albo dalej istnieje, daleko posunięty bardak w polskiej ewidencji ludności, tworzący warunki, w których nienależne nadpłaty z Unii dla Polski mogły, albo nadal mogą, mieć miejsce. Wychodzi też na to, że państwo nie wie, ilu ma obywateli.
W wielu krajach byłoby to dosyć, by sprawą zajal się z urzędu audytor generalny, niezależny urzędnik państwowy z uprawnieniami prokuratora generalnego w sferze finansów państwa.
Czy istnieje polski odpowiednik takiego urzędu, i czy sprawdzałby sytuację, w której skarbowi państwa grozi otrzymanie z Unii większej kwoty, niż mu się należy? Czy też ewentualne nadpłaty z Unii miałyby w Polsce status daru Bożego, czyli manny z nieba, którą należy przyjmować w pokorze i siedzieć cicho?
komentarze (2)
W Temacie Maci - wtemaciemaci.salon24.pl
Wielkim lobem zza oceanu: 5 minut blogowania na tydzień
OdpowiedzUsuń