Bo teraz, kiedy już zagłosowali jak trzeba, Ojczyzna nie ma już do nich żadnego interesu aż do następnych wyborów, więc powraca do swego standardowego zachowania - żadnej okazji nie przepuści, by pokazać kto rządzi, czyje na wierzchu, gdzie waaadza ma petenta i jak głęboko.
Ci, którzy już trochę nawykli do innego traktowania - nie wrócą, zostając Polonią i naszymi przyjaciółmi.
Fragment z blogu polskiego emigranta zarobkowego w UK:
http://emigracyjnyblog.blogspot.com/
Friday, October 19, 2007
Lekcja z rzucania kłód pod nogi
Nikt nie robi tego lepiej od czerpiacej z najlepszej tradycji polskiej komuny biurokracja w Konsulacie Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej. Gdy wyjechaliśmy z kraju prawie 10 lat temu oboje mieliśmy nowe paszporty którego termin ważności upływa za 3 miesiące. Jako że wybieramy sie za granice na wakacje w przyszłym roku, a nie mamy jeszcze brytyjskich paszportów musimy wyrobić nowe. Oczekując najgorszego zajrzeliśmy na stronę polskiego konsulatu aby dowiedzieć się jak wyrobić polski paszport w UK. Zakładając optymistyczny wariant, musimy osobiście stawić się w konsulacie przynajmniej 2 razy, raz by złożyć dokumenty a potem żeby je odebrać. Aby dostac audiencję przy okienku nalezy zabukować godzine na stronie internetowej konsulatu. Po kilku minutach klikania stwierdziliśmy że strona chyba nie działa bo kolejnych kilkanaście tygodni było czerwonych czyli audiencji nie ma. Dona postanowiła zadzwonić do konsulatu i zapytać się, to okazało sie zupełnie niemożliwe i po kilku godzinach prób w geście desperacji napisała email. Ku naszemu zdumieniu odpowiedz przyszła dośc szybko z krótką informacją że należy zabukować audiencje przez internet. Wracamy więc do klikania, pierwszy dostępny termin składania dokumentów znależliśmy pod koniec Lutego 2008! Kolejne wyzwanie to znalezienie formularza paszportowego. Przeszukaliśmy stronę konsulatu, google, onet nigdzie nie ma oficjalnego PDF formularza. Nauczeni doświadczeniem nawet nie próbowaliśmy telefonu tylko szybko napisaliśmy kolejny email. Tym razem jako że odpowiedź musiała być nieco inna niż standardowa formułka, czekaliśmy kilka dni. Okazał się że takowego formularza nie ma nigdzie w internecie i że można go dostać jedynie w konsulacie. Brak jednak wyjaśnienia czy trzeba tam pojechac wcześniej i stać w tasiemcowej kolejce po to tylko aby otrzymac formularz. Kolejny email, kolejnych kilka dni, okazało się że formlarz wypełnia się na audiencji w konsulacie. Po złożeniu dokumentów na paszport czeka się około 6 miesięcy, ze względu na długi czas oczekiwania, konsulat radzi złożyć od razu 2 formularze na 2 paszporty (!?) tymczasowy roczny, który wydawany jest po kilku tygodniach i zwykły 10 letni. Ciekawe dlaczego wydanie rocznego paszporty jest takie szybkie a na 10 letni trzeba czekac pol roku. Na oba paszporty można podrózować po świecie tak samo, skąd więc taka róznica, 28 funtów extra za paszport tymczasowy nie jest chyba powodem dostatecznym. Tak czy inaczej wygląda na to że przyjdzie nam poczekać na urlop w przyszłym roku przynajmniej do sierpnia. POSTED BY MARCIN AT 9:46 PM
PS. W Konsulacie Generalnym RP w Sydney jest tak samo, z tą dodatkową dewiacją, że dla wygody konsulatu dwa razy ma przyjść osobiście również każdy kto mieszka np. w Australii Zachodniej, czyli 4000 km, pięć godzin samolotem od Sydney, tysiąc dolarów za bilet... Sydneyski konsulat to jedyna polska placówka konsularna w Australii. Tam także nie odbierają pod żadnym pozorem telefonów, zapewne jest jakaś tajna instrukcja MSZ na temat 'jak opędzać się od interesantów'.
Ale co to wszystko Radka obchodzi, Radek jest do wyższych rzeczy stworzony. Radek wie tylko, że mamy paszporty z orzełkiem, o których podobno marzyliśmy…
Dla porównania: Australijski wniosek paszportowy składam na dowolnej poczcie (żeby można bylo porownać moją gębę z fotografią). Gotowy 10-letni paszport australijski z biometrycznym chipem, w którym kodują zdjecie przychodzi listem poleconym za dwa tygodnie.
Jak podaje artykul
http://wiadomosci.onet.pl/1453532,2678,2,kioskart.html
"Konsulat RP w Londynie twierdzi, że przypadki zrzeczenia się obywatelstwa, te doprowadzone do końca, są bardzo rzadkie. W TYM ROKU BYŁ JEDEN. Jednak coraz więcej ludzi przychodzi i pyta, jak przestać być Polakiem."
Zwracam uwage na zwrot "te doprowadzone do końca" (jeden rocznie!!!). Znaczy, zaczac mozna, ale doprowadzic do konca wlasciwie sie nie da, o czym zreszta pisal Wiarus (furmanka dokumentow etc.)
Ponadto, "coraz więcej ludzi przychodzi i pyta" - pani niechcacy potwierdzila, ze zainteresowani nie moga sie dodzwonic - jakby mogli, to by nie przychodzili osobiscie.
"Jednak coraz więcej ludzi przychodzi i pyta, jak przestać być Polakiem."
---------
Klasyczny "Freudian slip" plus celowa dezinformacja. Oni wcale nie pytają w mabasadzie, jak przestać być Polakami. Oni pytają jak przestać być obywatelami RP. Prawo polskie nie zawiera oficjalnej definicji Polaka, a państwo nie decyduje, kto jest Polakiem, a kto nie. Państwo moźe jedynie potwierdzić czyjeś obywatelstwo polskie. Nie może nikomu, kto je posiada, tego obywatelstwa wbrew jego woli odebrać. Konstytucja RP pozwala natomiast (w art 34 ust.2) na rezygnację z obywatelstwa polskiego na własny wniosek obywatela.
Można z powodzeniem być Polakiem bez obywatelstwa polskiego. Są liczne precedensy historyczne - że wspomnimy choćby 76 oficerów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. pozbawionych obywtelstwa polskiego dwiema uchwałami komunistycznego rządu polskiego z dn. 26 września 1946 roku.
Pozbawieni obywatelstwa polskiego zostali wowczas m.in. generałowie Władysław Anders, Stanisław Kopański i Stanisław Maczek. Czy ktokolwiek normalny będzie sugerował, źe przestali wtedy być Polakami, bo tak się komunistom podobało?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pozbawienie_obywatelstwa_polskiego_76_oficerów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz